Czy podczas obiadu popijasz jedzenie kompotem lub herbatą? to dość powszechny w polsce zwyczaj utarty kulturowo. ale… czy zdrowy? może czas go zmienić?
Zdania dietetyków na temat popijania posiłków wodą są podzielone. Można nawet powiedzieć więcej – zdania dietetyków na temat popijania posiłków w ogóle – są podzielone! Czy powinniśmy pić w trakcie jedzenia? I jeśli tak, to co?
Całe zamieszanie rozpoczęło się kilkadziesiąt lat temu, kiedy w większości poradników dotyczących odchudzania znaleźć można było informację, jakoby popijanie posiłków pomagało w trzymaniu diety, trawieniu i generalnie sprzyjało zdrowiu. Później okazało się jednak, że taka praktyka może rozrzedzać soki żołądkowe, co znacznie wydłuża proces trawienia. To z kolei może oznaczać wzdęcia i nieprzyjemne ukłucia w brzuchu jakiś czas po posiłku – organizm ma problem z „rozłożeniem” tego, co zjedliśmy, na mniejsze cząstki. Dziś dietetycy i lekarze są już zgodni co do tego, że powinniśmy trzymać się następującej zasady:
PIJEMY PÓŁ GODZINY PRZED ZJEDZENIEM WIĘKSZEGO POSIŁKU, A NASTĘPNIE GODZINĘ, PÓŁTOREJ GODZINY PO JEDZENIU.
Trzymając się tej zasady powinniśmy jednocześnie zadbać o prawidłowe nawodnienie i o prawidłowe trawienie. Teraz, kiedy już wiemy, w jakich okresach czasu powinniśmy pić, spróbujmy odpowiedzieć sobie na pytanie – co pić?
1. Woda niegazowana
Najlepszym wyborem będzie woda. Nie tylko nawadnia najskuteczniej ze wszystkich napojów, ale jest też zdrowa, zawiera cenne składniki mineralne, nie ma za to kalorii ani cukru. Wypicie dwóch szklanek wody pół godziny przed posiłkiem na pewno nie zahamuje prawdziwego głodu, pomoże za to odróżnić pozorny głód od pragnienia. Udowodniono bowiem, że często mylimy te dwa uczucia – i regularne zaspokajanie pragnienia może pomóc w walce o upragnioną figurę.
2. Herbata
W herbacie znajdują się taniny, które hamują przyswajanie wapnia, żelaza czy magnezu. Z tego względu raczej powinniśmy jej unikać w trakcie i zaraz po posiłku – być może Anglicy ze swoim „five o’clock” robią mądrzej, niż Polacy parzący herbatę już do deseru po obiedzie. Niedobór żelaza może być szczególnie groźny dla osób z anemią, kobiet w ciąży, wegan. Ale jednocześnie warto pamiętać, że zielona herbata sprzyja zachowaniu szczupłej sylwetki. Zapobiega również rozwojowi raka pęcherza moczowego, jajników i trzustki. Trzeba po prostu przestrzegać zasady, by sięgać po nią godzinę po jedzeniu.
3. Kawa
Kawa – szczególnie z mlekiem i cukrem – wypita przed posiłkiem może zahamować uczucie głodu. Warto pamiętać, że kawa znajduje się na szczycie listy napojów, którymi nie powinno się popijać posiłków. Podobnie jak herbata, hamuje ona wchłanianie do krwi cennych składników odżywczych i witamin z posiłków, które jemy. Po kawę, jak obliczyli naukowcy, najlepiej sięgać pomiędzy godziną 9:30 a 11:30 (już po śniadaniu), albo po południu, pomiędzy obiadem a kolacją. Uwaga: kawa przygotowana w ekspresie ciśnieniowym jest najzdrowsza.
4. Kompot
Zdecydowanie ulubiony napój Polaków, który wielu z nas kojarzy się z niedzielnym obiadem u babci. Ale czy oprócz pozytywnych skojarzeń kompot zawiera coś pozytywnego? Odpowiedź brzmi – to zależy od sposobu przygotowania. Odpowiednio zrobiony, domowy kompot jest dużo zdrowszy od soku owocowego ze sklepu, ale pod warunkiem, że nie zawiera białego cukru. Możemy za to posłodzić go ksylitolem (cukrem brzozowym) lub syropem z agawy. Oba mają niski indeks glikemiczny i w związku z tym sprzyjają zachowaniu odpowiedniej wagi. Sam w sobie, niesłodzony dodatkowo kompot, to po prostu odwar z owoców, który zawiera wiele cennych składników odżywczych i witamin. Jeśli dodatkowo przyprawimy go goździkami, cynamonem i imbirem, kompot może wspierać naszą odporność. Jednak picie także tego napoju podlega tej samej zasadzie – po posiłku, nie w trakcie.
5. Alkohol
Niektórzy, jak Francuzi czy Włosi, mają w kulturze zwyczaj popijania obiadokolacji lampką wina – i wygląda na to, że ten zwyczaj jest… wcale niegłupi. Wielu z nas ucieszy bowiem informacja, że ostatnie badania wskazują na zdrowotne korzyści picia jednej lampki czerwonego wina po posiłku. Mnóstwo antyoksydantów zawarte w winie pomaga obniżyć cholesterol i chroni przed chorobami serca, udarem a nawet nowotworami! Pobudza wydzielanie śliny, soku żołądkowego (trawienie białek, węglowodanów i rozpoczęcie rozkładu tłuszczów) i żółci (rozbijanie tłuszczów na lepiej przyswajalne cząsteczki).
Z drugiej strony, ponieważ alkohol odwadnia i ogranicza wchłanianie żelaza, dobrze jest wina napić się po, a nie przed jedzeniem. Warto też, jak pisaliśmy już tutaj: http://wzasadziewoda.pl/krolowa-dwunastu-potraw-czyli-czemu-swiateczne-smakolyki-trzeba-popijac-woda-alkaliczna/ każdą wypitą lampkę alkoholu popijać od razu szklanką wody.
Wśród napojów absolutnie zakazanych do posiłku znalazły się natomiast: wszystkie popularne trunki gazowane, piwo, oranżady, sztuczne, kolorowe soki, etc. Gaz może spowodować nieprzyjemne dolegliwości trawienne, nie warto więc łączyć go z posiłkiem.
A temperatura?
Chłodne napoje pobudzają metabolizm do działania. Ciepłe mogą być przeszkodą w trawieniu – a już posiłek, który dostarczamy żołądkowi, jest ciepły.
Niezależnie od tego, jaki napój zdecydujecie się wypić przed, a jaki po jedzeniu, zawsze pamiętajcie o regularnym nawadnianiu przez cały dzień. Dietetyk Daria Domańska-Senderowska mówi:
Regularne picie wody alkalicznej pomaga przywrócić równowagę kwasowo-zasadową naszego organizmu, a zawarte w wodzie składniki mineralne mają dobroczynny wpływ na nasz układ nerwowy. Sprzyja to zachowaniu właściwego bilansu kwasowo-zasadowego oraz zredukowaniu dolegliwości związanych ze stresem.
Ponadto przewagą wody alkalicznej nad dietą zasadotwórczą jest szybkość wchłaniania wody oraz to, że może błyskawicznie zapobiegać zakwaszeniu organizmu od razu po wchłonięciu.