Sport

Cała Polska biega bo lubi. A biegacze lubią wodę alkaliczną!

O AKCJI „BIEGAM BO LUBIĘ” MÓWI OD LAT CAŁA POLSKA. WZIĘŁA SWÓJ POCZĄTEK OD AUDYCJI NADAWANEJ NA ANTENIE PROGRAMU III POLSKIEGO RADIA OD CZERWCA 2010 ROKU. JAK TŁUMACZĄ NA SWOJEJ STRONIE INTERNETOWEJ: „NASZYM CELEM JEST ZAPEWNIENIE COTYGODNIOWYCH SPOTKAŃ Z TRENEREM LUDZIOM, KTÓRZY BIEGAJĄ LUB DOPIERO CHCIELIBY ZACZĄĆ. PRAGNIEMY, ABY MIELI TAKIE MOŻLIWOŚCI W CAŁYM KRAJU, W KAŻDYM ZAKĄTKU, ZARÓWNO W DUŻYCH MIASTACH JAK I WSIACH. TAK, ABY MOŻLIWOŚĆ DOŁĄCZENIA DO GRONA OSÓB CZERPIĄCYCH RADOŚĆ Z BIEGANIA BYŁA W ZASIĘGU KAŻDEGO, ŻEBY POCZĄTKI – DZIĘKI WSPARCIU TRENERÓW I INNYCH BIEGACZY – STAŁY SIĘ JAK NAJŁATWIEJSZE.”

 

Każdy kto biega wie, jak ważne dla aktywnych sportowców jest nawodnienie. Także członkowie grupy Biegam Bo Lubię Zduńska Wola, którzy zachęceni akcją Programu 3 Polskiego Radia postanowili założyć sekcję w swoim mieście. Spotykają się cyklicznie od sześciu lat – w każdą sobotę o 9:30 na stadionie PMOS przy ul. Dolnej 41. Trening prowadzi zawodowy instruktor. Członkowie stowarzyszenia nie poprzestali jednak na tym – żywa, darząca się sympatią społeczność zaczęła spotykać się coraz częściej, organizować wspólne wyprawy biegowe i wycieczki, czasem nawet bardzo dalekie. Wspólnie biorą też udział w ogólnopolskich maratonach. Ich ulubionym terenem jest jednakże pobliska Dolina Warty. Jak mówi Marcin Olechowski –  kiedy tylko jest okazja, uciekają z miasta.

Pasja i doświadczenie sprawiły więc, że z małej grupki spotykającej się pierwotnie w soboty wyrosło prężnie działające stowarzyszenie, które ma na swoim koncie organizację niejednego, ciekawego wydarzenia.

Artur Rychliński tłumaczy przewrotnie: „Chcemy zarażać zdrowiem. Zdrowym stylem życia. Tu dawno już przestało chodzić tylko o bieganie. Zwracamy uwagę na żywienie. Na to, co pijemy. Dzielimy się z innymi doświadczeniem, promujemy zdrowy styl życia, ruch, gimnastykę. W tej chwili nasza grupa liczy prawie 130 biegaczy, a na treningi przychodzi zawsze kilkadziesiąt osób: całe rodziny z dziećmi, emeryci, doświadczeni biegacze oraz amatorzy, osoby o świetnie wyrzeźbionym ciele czy takie, które borykają się z nadwagą. Nie ma ograniczeń. Każdy może zacząć biegać.” A Marcin Olechowski dodaje: „Dzięki takiemu zróżnicowaniu na treningach panuje niesamowita, niemalże rodzinna atmosfera. Ruszamy się razem i świetnie bawimy: a to sprzątamy las, a to pływamy kajakami.”

Organizują grupowe treningi w różnych częściach Polski. Część zawodników osiąga sukcesy na polskich i światowych zawodach: maratonach i półmaratonach, biegach górskich, runmagedonach, biegach ultra do 100 km, a także na niezliczonej ilości biegów okolicznościowych na 5, 10 i 15 km na terenie Polski i Europy. Kilku biegaczy ma w planach Koronę Maratonów Świata (Maraton na każdym kontynencie) i Koronę półmaratonów Europejskich (półmaraton w każdym kraju Europy).

Biegacze od czasu do czasu spotykają się również z sekcjami BBL z pozostałych miast Polski. Co roku urządzają także bieg charytatywny dla potrzebujących chorych. Całość dochodu z takiego biegu przeznaczana jest na pomoc medyczną.

Trenerem sekcji zduńskowolskiej jest Mariusz Mann, z wykształcenia fizjoterapeuta, technicznie świetnie przygotowany do prowadzenia treningów oraz udzielania pomocy w przypadku urazów czy po prostu tzw. „zakwasów”. Zarówno on, jak i pozostali członkowie grupy doskonale wiedzą, jak ważne dla ludzi aktywnie żyjących jest prawidłowe nawodnienie.

W przypadku intensywnych wysiłków fizycznych zaleca się uzupełnianie wody w ilości 500 ml na każde 30 minut treningu. Oczywistą sprawą jest, iż należy rozróżnić aktywność fizyczną amatora od zawodowego sportowca, u którego ilość godzin treningowych wynosi do 4-6 godzin dziennie, a zalecana podaż płynów w jego przypadku zwiększa się nawet do 5-6 l na dzień.

Podczas wysiłku o charakterze interwałowym należy przyjąć taką objętość płynu, jaka wynika z utraty masy ciała spowodowanej poceniem się. Dodatkowa informacja: najlepsze wchłanianie przez organizm spożywanych przez nas płynów odbywa się wtedy, gdy mają one temperaturę tzw. pokojową, która oscyluje w granicach 15-22 stopni.

A dlaczego woda alkaliczna jest najbardziej wskazana? Ponieważ może łagodzić skutki potreningowe i żywieniowe zakwaszenia. Jest łatwo dostępna, naturalna, nie wprowadza do diety sportowca dodatkowych kalorii, wygodna w użyciu. Osoby, które przyjmują odpowiednią ilość płynu w trakcie treningu, mogą wydłużyć swój wysiłek o 33%, ponieważ woda dostarcza organizmowi dodatkową dawkę tlenu, zapobiega spadkowi wytrzymałości i szybkości oraz redukuje nadmiar kwasu mlekowego, przez co zapobiega zakwaszaniu oraz dostarcza organizmowi składników o działaniu alkalizującym.

Marcin Olechowski tłumaczy: „Woda dla biegacza musi być odpowiednio skomponowana pod względem zawartości mikroelementów (magnezu, sodu, wapnia) oraz pH. Nasz trening czy bieg na zawodach trwa czasami nawet osiem, dziesięć godzin. Przy tak intensywnym wysiłku nie możemy sobie pozwolić na złą wodę.” Artur Rychliński dodaje: „Niektórzy uważają, że można pić izotoniki, ale bardziej świadomi biegacze rozumieją wyższość dobrej wody nad napojem izotonicznym.” Półki sklepowe aż uginają się pod ciężarem różnorodnych, kolorowych izotoników. Niestety, ich skład pozostawia wiele do życzenia. Cukier, słodziki, syntetyczne witaminy, barwniki, konserwanty – nie wpływają korzystnie na zmęczony treningiem organizm. Na szczęście napój izotoniczny można przygotować samodzielnie. Wystarczą świeże owoce cytrusowe, szczypta soli, miód i woda alkaliczna.

„Przygotowując się do maratonu należy rozpocząć odpowiednie nawadnianie organizmu nawet dwa miesiące wcześniej, a już na tydzień przed maratonem najlepiej nie rozstawać się z butelką wody. Wypicie 3 litrów dziennie wcale nie jest przesadą. Dla biegacza woda jest źródłem życia i funkcjonowania” – podsumowuje Rychliński.

Na koniec krótka instrukcja: chcesz rozpocząć bieganie, ale nie wiesz, od czego zacząć? Nie liczy się świetny sprzęt, tylko determinacja oraz wiedza, jak nie zrobić sobie krzywdy. Kontuzja na samym początku może zniechęcić cię do aktywności fizycznej na wiele miesięcy, a nawet lat.

Członkowie BBL zdradzają: najlepiej jest znaleźć grupę, która wytłumaczy i pokaże, co  i jak robić!

Bo bieganie to nie tylko pośpieszne poruszanie się. To styl życia, którym zarazić możesz całą rodzinę, a nawet – jak to było w przypadku akcji Biegam Bo Lubię – cały kraj.